Dar filatelistyczny dla młodzieżowego koła filatelistycznego w Kargowej

2013.11.15. 07:58

To,co nastąpiło kilka dni temu w Kargowej, rzadko się zdarza w dzisiejszych czasach.

Nieoczekiwanie Pan Janusz Baszyński, opiekun młodzieżowego koła filatelistów w Kargowej, otrzymał pocztą dziewięciokilogramową paczkę z Niemiec, która została oficjalnie otwarta w ratuszu, przy udziale Pana Burmistrza Sebastiana Ciemnoczołowskiego oraz Stefana Petriuka, prezesa klubu Bundesarbeitsgemeinschaft Polen w Niemczech. Okazała się ona małym skarbem filatelistycznym. Jak wynika z oryginalnego listu, który otrzymał Pan Janusz Baszyński, zamożny zbieracz w Niemczech, za pośrednictwem swojego mecenasa, Pana Wolframa Wiesmanna z Wiesbaden, przekazał na ręce Pana Baszyńskiego paczkę zawierającą klasery z polskimi całościami i znaczkami. Pan Wiesmann podkreśla, że wyczytał w niemieckiej prasie filatelistycznej o wielkim zaangażowaniu Pana Baszyńskiego w pracy z młodzieżą filatelistyczną i z tego powodu postanowił przesłać "spadek" według życzenia darczyńcy - niemieckiego kolekcjonera znaczków polskich do Kargowej. Znając mojego Przyjaciela Janusza Baszyńskiego wiem, że te wszystkie rzeczy dotrą do wielu młodzieżowych filatelistów i pomogą w dalszej pracy.

Jak widać, starsi filateliści jeszcze nie zapomnieli o młodych filatelistach. Chwała Im za to.

Przy przeglądaniu daru filatelistycznego: Janusz Baszyński - opiekun młodzieżowego koła filatelistów w Kargowej, Sebastian Ciemnoczołowski- burmistrz miasta Kargowej oraz Stefan Petriuk - prezes klubu Bundesarbeitsgemeinschaft Polen w Niemczech

Tekst oryginalnego listu (tłum. S. Petriuk):

"Szanowny Panie Baszyński

O Pańskiej działalności dowiedziałem się z linku na stronie internetowej. Po rozmowie z Panem Petriukiem z kubu ArGe Polen postanowiłem przesłać Panu cały karton znaczków. Mam nadzieje, ze zostaną użyte do pracy z polską młodzieżą, czyli narybkiem filatelistycznym. Wartość i ilość znaczków jest spora. Jestem pewien, ze użyje Pan tego materiału w sposób dla niego zaplanowany, tym bardziej ze pochodzi on ze spadku kolekcjonera znaczków polskich, które mnie poprosił, aby po jego śmierci, użyć ich do pracy z polską młodzieżą.

Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo "zabawy" ze znaczkami!

Wolfram Wiesemann, Wiesbaden/Niemcy"

Stefan Petriuk, członek koła filatelistów w Kargowie